Drewniana, lekko pozłocona ramka i przyklejone kwadraty z kory brzozy - przaśna robota, a efekt WOW!
Szukacie czegoś innego, bardziej unikatowego i zwariowanego na oprawę swoich pamiątkowych fotek? może brak Wam pomysłu na prezent dla bliskiej osoby??
Świetnie trafiliście, bowiem na tym blogu chę Wam pokazać ramki nie szaro-bure i ponure, ale „ramki od ręki”...mojej ręki...ramki kolorowe i stylowe:)
Zapraszam.
Każdy znajdzie tu coś dla siebie:)
Szukaj na tym blogu
sobota, 26 kwietnia 2014
Brzoza w kratkę
Zostało mi trochę kwadratów brzozowych z ramki, którą wręczyliśmy znajomym na parapetówkę. Zapomniałam wówczas ją ofotografować, więc nie było opcji - musiałam zrobić kolejną "Brzozę w kratkę", tym razem dużo mniejszą.
Drewniana, lekko pozłocona ramka i przyklejone kwadraty z kory brzozy - przaśna robota, a efekt WOW!
Drewniana, lekko pozłocona ramka i przyklejone kwadraty z kory brzozy - przaśna robota, a efekt WOW!
czwartek, 24 kwietnia 2014
... pod krawatem:)
Witam po świętach:)
A co powiedzielibyście na ramkę pod krawatem? Taki mi pomysł przyszedł do głowy, gdy w "ciuchach" w koszyku znalazłam męski zwis - w bordowym kolorze ze srebrną błyszczącą nitką - według mnie mnie CZADOWY!
Po powrocie do domu, mąż zapytał czy to dla Edzia nowa "kamera"? (tak syn nazywał niegdyś tę część męskiej garderoby). Wówczas oczami wyobraźni zobaczyłam "...pod krawatem" i by oszczędzić sobie niepotrzebnych tłumaczeń synowi "kamerę" ukryłam:)
Rama o profilu 4 cm pomalowana jest farba magnetyczną (chyba 7 warstw) i tablicową (2 warstwy). Węzeł krawatu wykończony został lamówką ze sztucznej skóry, a kreda opleciona drutem, do którego z łatwością można w każdej chwili włożyć nową kredę. Dołożony do drutu mały magnes powoduje, że kreda znakomcie trzyma się w dowolnym miejscu ramy.
Ogólnie w każdym miejscu ramy, z przodu, z tyłu, z boku można przykleić coś magnetycznego lub/ i napisać coś kredą. Daje to możliwość zadedykowania ramki wybranej osobie.
A co powiedzielibyście na ramkę pod krawatem? Taki mi pomysł przyszedł do głowy, gdy w "ciuchach" w koszyku znalazłam męski zwis - w bordowym kolorze ze srebrną błyszczącą nitką - według mnie mnie CZADOWY!
Po powrocie do domu, mąż zapytał czy to dla Edzia nowa "kamera"? (tak syn nazywał niegdyś tę część męskiej garderoby). Wówczas oczami wyobraźni zobaczyłam "...pod krawatem" i by oszczędzić sobie niepotrzebnych tłumaczeń synowi "kamerę" ukryłam:)
Rama o profilu 4 cm pomalowana jest farba magnetyczną (chyba 7 warstw) i tablicową (2 warstwy). Węzeł krawatu wykończony został lamówką ze sztucznej skóry, a kreda opleciona drutem, do którego z łatwością można w każdej chwili włożyć nową kredę. Dołożony do drutu mały magnes powoduje, że kreda znakomcie trzyma się w dowolnym miejscu ramy.
Ogólnie w każdym miejscu ramy, z przodu, z tyłu, z boku można przykleić coś magnetycznego lub/ i napisać coś kredą. Daje to możliwość zadedykowania ramki wybranej osobie.
środa, 9 kwietnia 2014
Mistrzyni klawiatury
Bardzo długo mi zeszło by sfnalizować projekt Mistrzyni klawiatury.
Po pierwsze potrzebne były klawiatury! Te pomógł mi zorganizować mąż - jego koledzy z pracy (informatycy) od czasu do czasu widać wymieniają sprzęt i dzięki im za to! Później trzeba było wszystko rozmontować, odmoczyć, wyszorować i podocinać. I tu UWAGA: jeśli ktoś myśli, że robienie ramek to tylko lekka praca, niech wie, że po zrobieniu tej miałam niemałe bąble na dłoniach i stępiony na maksa nóż!
Uff! guziki wypolerowane, lśniące czekałay gotowe na kompozycję, ale pojawił się problem z ramą:/
Wszytskie te, które dotychczas robiłam mialy profil za mały by zmieścić tam dwa rzędy guzików, a znów jeden rząd guzików na ramce mnie nie przekonywał.
Kilka telefonów i na szczęście znalałam miejsce, w którym zrobili mi konkretną ramę z profilem 4 cm, juhu!
Teraz już tylko wystarczyło pomalować ramę czarną akrylową farbą i ułożyć w kostkę klawiaturowe guziki.
Pracę zakończyłam.
Po pierwsze potrzebne były klawiatury! Te pomógł mi zorganizować mąż - jego koledzy z pracy (informatycy) od czasu do czasu widać wymieniają sprzęt i dzięki im za to! Później trzeba było wszystko rozmontować, odmoczyć, wyszorować i podocinać. I tu UWAGA: jeśli ktoś myśli, że robienie ramek to tylko lekka praca, niech wie, że po zrobieniu tej miałam niemałe bąble na dłoniach i stępiony na maksa nóż!
Uff! guziki wypolerowane, lśniące czekałay gotowe na kompozycję, ale pojawił się problem z ramą:/
Wszytskie te, które dotychczas robiłam mialy profil za mały by zmieścić tam dwa rzędy guzików, a znów jeden rząd guzików na ramce mnie nie przekonywał.
Kilka telefonów i na szczęście znalałam miejsce, w którym zrobili mi konkretną ramę z profilem 4 cm, juhu!
Teraz już tylko wystarczyło pomalować ramę czarną akrylową farbą i ułożyć w kostkę klawiaturowe guziki.
Pracę zakończyłam.
czwartek, 3 kwietnia 2014
Truflowe serca
Serduszka przywiozłam z krakowskiej giełdy kwiatowej. Ówczesny sezon walentynkowy obfitował w przeróżne miłosne kształty, ale tylko te zakwalifikowałam do moich ramek:)
Natomiast epitet truflowe pojawił się po tym, jak mój syn Edzio wypatrzył serca i zapytał: "mamo, mogę jednego tego cukiereczka"? Przyjrzałam się wtedy jeszcze raz serduszkom i stwierdziłam, że faktycznie wygladają apetycznie:)
Złocone obramowanie i przyklejone gorącym klejem serduszka zrobione ze styropianu - to cała ramka! Nieee!!!, jeszcze gdzieniegdzie serca ozdobione są złotym woskiem!
wtorek, 1 kwietnia 2014
Sfilcowana pomarańcza
Sznurek, do złudzenia przypominający filc, zakupiony został podczas pierwszej wizyty na giełdzie kwiatowej. Spośród wielu kolorów nie przypadkowo wybrałam pomarańczowy - takiego koloru w moich ramkach jeszcze nie było! Poza tym ten odcień pomarańczowego jest wyjatkowo soczysty. Powiedziałabym, że "smaczny" niczym pomarańcza na święta Bożego Narodzenia dwadzieścia parę lat temu:)
Sznurkiem "opleciona" jest lekko złocona rama. W rogach ramki bezładnie przyklejone drobne dekoracyjne kwadraciki, mieniące się w świetle - raz widoczne... a raz nie!
Kwadratowe świecidełka czywiście w kolorystyce pasującej do całości - oranżowe.
Sznurkiem "opleciona" jest lekko złocona rama. W rogach ramki bezładnie przyklejone drobne dekoracyjne kwadraciki, mieniące się w świetle - raz widoczne... a raz nie!
Kwadratowe świecidełka czywiście w kolorystyce pasującej do całości - oranżowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)